wtorek, 27 grudnia 2016

Rozdział XXIV - Wolna, niczym ptak


Za wszelką cenę chciała być kimś innym. Tylko nie bardzo wiedziała kim?

Łukasz Gołębiewski


Rzadko kiedy się do kogoś przywiązuję. W końcu ludzie przychodzą i odchodzą i tak w kółko. Dlaczego więc mam nawiązać z kimś bliski kontakt jedynie po to, by następnie go przerwać? Jest jednak kilka osób, które są mi bliższe niż ktokolwiek inny. Ludzie, których mogę nazwać rodziną. Jedną z takich osób jest na przykład Alfred. Nawet przed moja „śmiercią” był mi ojcem bardziej niż Bruce, zawsze pomagał i pocieszał, gdy coś szło nie tak. Nieważne co by się stało, Alfred zawsze będzie miał miejsce w moim sercu. Podobnie jest z Megan. Nawet kiedy mnie denerwuje swoimi docinkami i ripostami (których tak prawdę mówiąc nauczyła się ode mnie), czy kiedy kłócimy się o jakąś drobnostkę, przez co ostatecznie rozstajemy się i nie rozmawiamy przez jakiś czas. Ale zawsze do siebie wracamy. Choćby nie wiem co.

sobota, 24 grudnia 2016

Wesołych Świąt!

Cześć wszystkim :-) Wiem, wiem, powinnam dodać ten post rano, a wręcz wczoraj wieczorem, ale ostatnimi czasy z niczym się nie wyrabiam :-( Mimo wszystko chciałam życzyć Wam wszystkim spokojnych, ale i wesołych świąt oraz szampańskiej zabawy sylwestrowej :-) Niech w przyszłym roku czekają Was same sukcesy, niech nauczyciele w szkołach nie będą dla Was tacy ostrzy, ale przede wszystkim, niech przyszły rok będzie właśnie tym rokiem, w którym spełnią się Wasze najskrytsze marzenia :-) Tego życzę Wam, jak i sobie samej :-) Nie zapominajmy, że jesteśmy wyjątkowi, jedyni w swoim rodzaju i przeznaczeni do wielkich czynów :-) I dla koleżanek - pisarek, żeby wena nigdy Was nie opuściła ;-)
ps. Co do zaległego rozdziału to niestety, ale musicie jeszcze trochę zaczekać :-( Zaczynałam go już chyba z dziesięć razy i nie chcę pisać go na siłę. 
Jeszcze raz Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ;-)
Pozdrawiam :D
***Niki***

sobota, 3 grudnia 2016

Rozdział XXIII - Zakończyć, jak należy


Ale jeśli się kogoś kocha, to chyba nie powinno się odpuszczać.

Jojo Moyes



Kiedy rano otworzyłam oczy, znajdowałam się sama w wielkim łóżku z baldachimem, przykryta delikatną, miłą w dotyku jedwabną pościelą. Powoli przeszłam do pozycji siedzącej i rozejrzałam się po pokoju w poszukiwaniu Lincolna, jednak nigdzie go nie widziałam. Zauważyłam natomiast stojącą na stoliku nocnym obok tacę ze smakowicie wyglądającą jajecznicą. Obok stał kubek z jakimś ciepłym napojem, po przyjemnym, słodkim zapachu jaki roznosił się po pokoju wnioskowałam, że była to czekolada.

Wstałam z łóżka i ruszyłam prosto do łazienki, żeby się jakoś ogarnąć. Wspomnienia z zeszłej nocy zaczęły uderzać we mnie z tak niewyobrażalną siłą, że musiałam na chwilę stanąć i zastanowić się, czy to rzeczywiście wspomnienia, czy to mój umysł płatał mi figle. Zmiana wyglądu, potem zakupy, wspólny spacer, pocałunek… A potem wszystko wydaje się takie niejasne. Wiem, że poszliśmy do domu Colina, chyba…chyba tańczyliśmy, a potem on zrobił pyszną lasagne na kolację. Ale co robię u niego w łóżku? Nie, na pewno nie uprawialiśmy seksu. Pewnie byłam zbyt zmęczona, żeby wrócić do mieszkania Jasona, albo zwyczajnie tego nie chciałam, no i postanowiłam zostać tutaj. Tak, na pewno tak było.

sobota, 5 listopada 2016

Rozdział XXII - Krew na rękach


Zabrałem pistolet i wystrzeliły wszystkie światła
Zacząłem ucieczkę w środku nocy

Prawo nigdy nie było mi przyjazne,
Zabiłbym ponownie, gdyby to dało mi więcej czasu
Nie powinnaś nigdy ufac takim, jak ja.

Jestem poszukiwany
Mam krew na rękach
Rozumiesz?
Jestem poszukiwany.

Gdybyś poprosiła mnie, by się zmienił
Nie wiedziałbym, czy potrafię
Zawsze będę, kim jestem

Jestem poszukiwany
Mam krew na rękach
Rozumiesz?
Jestem poszukiwany.


Royal Deluxe - I'm a Wanted Man


sobota, 29 października 2016

Rozdział XXI - Każdy ma prawo do miłości


Uczynię cię znakiem ostrzegawczym,
bo gdy mówisz zbyt racjonalnie, tracisz rozum.
Uczynię Cię swoją ogniskową,
dzięki której nie stracę z oczu tego, czego pragnę.

Wyniosłem się dalej, niż sądziłem, że mogę,
ale tęskniłem za Tobą bardziej, niż sądziłem, że będę.
Uczynię cię znakiem ostrzegawczym,
bo gdy mówisz zbyt racjonalnie, tracisz rozum.

Och, i odnalazłem miłość tam, gdzie być nie powinna -
bezpośrednio przede mną,
mówiącą całkiem sensownie.

Amber Run – I Found



Czasem człowiek zmienia zdanie. Ale zdarza się też, że jedno zdanie może zmienić człowieka. Tak było w moim przypadku. Trzy, z pozoru zwykłe słowa, przewróciły mój świat do góry nogami. „Nazywam się Laura.”Mówiąc to uświadomiłam sobie, że zmiana wcale nie musi być trudna. Nie, jeśli naprawdę będę jej pragnęła.

Teraz znajdowałam się w jakimś sklepie odzieżowym w Gotham Gallery i przeszukiwałam wieszaki z ubraniami w poszukiwaniu bardziej barwnego uzupełnienia mojej szafy. Chciałam wreszcie zmienić styl ubierania i raz na zawsze udowodnić Damianowi, że każdy może się zmienić, każdy może obrać inny kurs i nigdy nie jest na to za późno. Żałowałam, że nie będzie mnie wspierał, jak miałam nadzieję, ale i bez niego sobie poradzę.  

sobota, 22 października 2016

Rozdział XX - Prawdziwa "ja"


Nie opuszczaj mnie
każda moja łza
szepcze, że co złe
się zapomnieć da.
Zapomnijmy ten
utracony czas,
co oddalał nas
co zabijał nas
i pytania złe
i natrętne tak -
Jak? - Dlaczego? - Jak?
Zapomnijmy je.
Nie opuszczaj mnie.
Nie opuszczaj mnie.
Nie opuszczaj mnie.

Ja deszczowym dniem
Ci przyniosę z ziem
gdzie nie pada deszcz
pereł deszczu sznur,
jeśli umrę, z chmur
spłynie do twych rąk
światła złoty krąg
i to będę ja.
W świecie ziemskich spraw
miłowanie twe
będzie pierwszym z praw,
królem staniesz się
a królową ja.
Nie opuszczaj mnie.
Nie opuszczaj mnie.



Edyta Górniak – Nie Opuszczaj Mnie

sobota, 17 września 2016

Rozdział XIX - Nowy przywódca

Wojna nadchodzi
Wojna wzywa
Zadrżał świat
Niebo upada - niebo upada

Pośród ciemności - wszyscy jesteśmy jednością
Pośród ciemności - wszyscy musimy działać
Pośród ciemności - wszyscy wzniecimy światło
Pośród Ciemności - wszyscy musimy walczy, musimy walczyć

Coś nadchodzi
Coś jest już w drodze
Góry kruszę się
Jak gliniany posąg - coś jest już w drodze

Pośród ciemności - wszyscy jesteśmy jednością
Pośród ciemności - wszyscy musimy działać
Pośród ciemności - wszyscy wzniecimy światło
Pośród Ciemności - wszyscy musimy walczy, musimy walczyć

The Phantoms - Into the Darkness

piątek, 26 sierpnia 2016

Rozdział XVIII - Niczym Bóg

Po twojej stronie łóżka upiór śpi.
„Obyś zdechł” – do ucha szepcze mi.
Światłami, syrenami bólu wyję w moim śnie.
A gdy się budzę z krzykiem, całuje słodko mnie.

Bu!, Straty w ludziach, utwór 3
Gayle Forman

Dawno nie czułam się taka wolna. Nawet nie sądziłam, że mogę się tak poczuć. Normalnie… Siedząc w kinie, oglądając jakąś komedię , śmiejąc się z salą pełną ludzi i zajadając się popcornem. Te dwie godziny spędzone z Colinem sprawiły, że poczułam się zupełnie inną osobą. Wreszcie mogłam odetchnąć od tych wszystkich spraw i po prostu rozkoszować się chwilą. W dodatku muszę przyznać, że choć nie przepadam za komediami, to była wyjątkowo zabawna i nawet przypadła mi do gustu. Widać było, że Colin bawi się równie dobrze, jakby nasza długa rozmowa na temat Ligii, moich mocy i jego śmierci nigdy się nie wydarzyła.

I tak było lepiej.

sobota, 20 sierpnia 2016

Rozdział XVII - Nie ta sama osoba


Nazywają mnie zmorą
Mówią, że jestem przeklęta
Ale coś we mnie wzbudza ich zazdrość
Więc słuchaj i się ucz
Zaganiam ich jak bydło
Bo otaczają mnie tchórze
Ale mam to w dupie gdy wkraczam do bitwy
I to dlatego mam tyle siły
Jestem gdzie ty byś chciał
Nikt mnie nie wyprzedza
Wszyscy moi wrogowie zdecydowali
Ze lepiej za mną podążać
Nie przepraszam
Wciąż powtarzałabym swoje grzechy
Bo chcę pozostać sobą aż do śmierci

Wyczuwam twój strach
Jestem tu tylko po to, by
Siać chaos
Wszyscy modlą się, abym się zmieniła
Może któregoś dnia, ale następnego do tego powrócę
Bo złe nawyki trudno wykorzenić
Żyjemy szybko i ciężko nas zwalczyć
Sprzeciwisz i mi się i będziesz zdychał w męczarniach
Zdychaj w męczarniach

Skylar Grey – Wreac Havok


Siedzieliśmy u mnie w pokoju, a na łóżku leżał karton pizzy, który żadne z nas nie miało najmniejszej ochoty otworzyć. Kiedy wyjaśniłam wszystko Jasonowi, chłopak postanowił zostawić nas samych i wyszedł się przejść. Jednak nawet wiedząc, że jesteśmy tu sami, czułam się niezręcznie. Nie chciałam mówić Colinowi ani o mojej przeszłości, ani o tym co potrafię, ani o tym, co widziałam w jego przyszłości. Coś mnie blokowało, jakby mój umysł obawiał się, że ta prawda nie może wyjść na jaw. Zwykle ufałam mojej intuicji, ale co mogłam zrobić teraz? Kiedy już Colin tu był? Chyba musiałam zdecydować się naprawdę.

sobota, 13 sierpnia 2016

Rozdział XVI - Kim tak naprawdę jesteś?


Kiedy zdesperowana osoba oddala się od twojego dotyku, to nie znaczy, że cię odpycha. Ona cię raczej chroni przed nieczystym, destrukcyjnym złem, którego istotą, jak wierzy jest jej istnienie i którym, jak wierzy jest w stanie cię zarazić.

 
Dorothy Rowe
 
 

Siedziałam w pokoju i wpatrywałam się w świat za oknem. Deszcz nie przestawał padać, ale miałam wrażenie, że w oddali powoli się przejaśnia. Czekałam z nadzieją, że już wkrótce zobaczę tęczę, ale gdy tylko słońce zdołało przedrzeć się przez chmury, kolejne zastępowały mu drogę.

Starałam się choć na chwilę oderwać od tego, co zobaczyłam i zająć się czymś innym, byle tylko nie myśleć o tej cholernej wizji. Ale jak na złość nie miałam żadnego pomysłu. Mogłabym obejrzeć z Jasonem jakiś film, ale jakoś nie mam teraz ochoty przebywać w jakimkolwiek towarzystwie. Na słuchanie muzyki też nie mam ochoty, znając życie w każdej piosence odnalazłabym nutkę żalu i od razu ją przełączyła. Nie zaopatrzyłam się jeszcze w żadną książkę, a przydałaby się, bo w posiadłości Wayne’ów miałam ich jak wiele tylko chciałam i muszę przyznać, że naprawdę pokochałam czytanie. Dlatego nie mając co robić postanowiłam zostać u siebie i oglądać świat, jak zmaga się ze złą pogodą. Widziałam dzieci bawiące się w kałużach, które nie zważały na to, że zmokną. Potem zobaczyłam dwóch pijanych mężczyzn, mamroczących coś niezrozumiałego, ledwie poruszających się o własnych nogach. Jeden z nich nawet przewrócił się i wpadł do kałuży, ale podobnie jak dzieci, nie bardzo się tym przejął. Długo po pijakach zobaczyłam kobietę pod parasolem, która wyraźnie się gdzieś spieszyła. Nie wiem, czy o tej porze Gotham jest takie puste, czy to przez pogodę? A może to świat chce mi po prostu zrobić na złość.

sobota, 6 sierpnia 2016

Rozdział XV - Ostrzeżenie


Zbudźcie mnie, gdy będzie po wszystkim.

Zbudźcie mnie na łanie zielonym,

Kiedy cisza wieczorna się złoci.

Jestem już tym ciężarem zmęczony.
 

Cisza, Straty w ludziach, utwór 13

Gayle Forman

 

Colin umierał… To Damian go zabił… Ale…dlaczego? Co się stało?

-Jesteś potworem… - powiedziałam…

Jak mogłam? Przecież nie uważam Damiana za potwora, cokolwiek by nie zrobił. Ale… Jego oczy… Jeszcze nigdy nie widziałam go w takim stanie. Spojrzenie chłopaka było tak zimne, tam rządne krwi, jak nigdy wcześniej, nawet wtedy, gdy zginął Ra’s. Ale przecież on nigdy nie był dla mnie potworem. Jak mogłam tak powiedzieć?

piątek, 22 lipca 2016

Rozdział XIV - Szczere wyznania

Cześć wszystkim :-) Nowy rozdział wstawiam dziś, a nie jutro, ponieważ wyjeżdżam na dziesięć dni do Włoch, tak więc wracam dopiero drugiego sierpnia i do tego czasu z pewnością nie będzie nowego rozdziału. Ale obiecuję, że jak tylko wrócę, wezmę się za pisanie i postaram się nadrobić te wszystkie zaległości i że w końcu ustabilizuję terminy nowych postów. 
No to w sumie tyle :-) Miłej lekturki ;-) 

Cały świat to scena,
A ludzie na nim to tylko aktorzy.
Każdy z nich wchodzi na scenę i znika,
A kiedy na niej jest, gra różna role.

Gayle Forman

-Przyznaj, że się martwiłeś – powiedziałam z wrednym uśmieszkiem do Damiana.

Siedzieliśmy w jego sypialni, w posiadłości Wayne’ów. Moje rany nie były aż tak rozległe, bym musiała całe dnie leżeć w łóżku. Rany oczywiście bolały mnie jak cholera, ale do takiego bólu się przyzwyczaiłam.
Chciałam wrócić do domu, do Jasona, ale Alfred uparł się, bym została. Chciał monitorować mój stan aż całkowicie nie wyzdrowieję. Ja uważam, że to zbędne, ale aż ciężko uwierzyć jak trudno jest przegadać niepozornego staruszka. Dlatego, skoro już tu jestem, mam zamiar spędzić trochę czasu z Damianem. Rzecz jasna tyle, na ile pozwoli jego ojciec. Widzę wyraźnie, że mnie nie tutaj nie chce. Od dwóch dni nie zamienił ze mną ani jednego słowa, gdy wchodziłam do jakiegoś pomieszczenia, on natychmiast z niego wychodził, a gdy chcemy wyjść gdzieś, razem z Damianem, on od razu wymyśla mu jakieś inne zajęcie. Ciągle towarzyszy mi to okropne uczucie, że on mi nie ufa. A najgorsze jest to, że nawet ja sama sobie nie ufam. Działam zbyt pochopnie, kieruję się emocjami i choć Liga przez tyle lat starała się usunąć ze mnie wszystkie uczucia, nie udało im się. Sama nie wiem, czy jeśli Bruce mnie nie wnerwi, nie wbiję mu noża w plecy. No, jeszcze musiałabym dać radę wbić mu nóż w plecy, bo to chyba nie możliwe.

środa, 29 czerwca 2016

Rozdział XIII - Racjonalne myślenie


Cześć wszystkim, z góry przepraszam za tak długą nieobecność, ale wiecie, jak jest, wena ma swoje humory :-) Od razu powiem, że nie obiecuję, że rozdziały będą się pojawiać systematycznie, bo naprawdę kiepsko u mnie ostatnio z weną, praktycznie każdy blog stoi. A w niedzielę wyjeżdżam na dziesięć dni nad morze, mam nadzieję, że zdołam tam coś napisać, ale i tego nie obiecuję. A, chciałam się Wam jeszcze pochwalić, że zdobyłam 97% z egzaminu gimnazjalnego z polskiego i jestem bardzo szczęśliwa :D
No, to miłej lekturki ;-)  
 
Mam kawałek ołowiu, gdzie powinno być serce.

Trudno jest go usunąć, chirurg odjąć się nie chce.

Ni dotykać, zarośnie, tkanka metal osłoni.

Tylko czy na lotnisku bramka się nie rozdzwoni…

 

Pocisk, Straty w ludziach, utwór 12

Gayle Forman

 

Powoli zaczynałam się budzić. Czułam się strasznie słabo, a w dodatku bardzo bolał mnie brzuch, więc nawet nie próbowałam się podnieść, czy nawet poruszyć. Jedynie otworzyłam oczy i zobaczyłam skalny sufit oraz przyczepione do niego lampy. Gdzie do cholery byłam?

sobota, 30 kwietnia 2016

Rozdział XII - Mała, szalona rodzinka


Mówią, że każdy rodzi się bohaterem. Ale jeśli na to pozwolisz, życie zepchnie cię na stronę przestępców. Problem w tym, że nie zawsze wiesz, że znalazłeś się po drugiej stronie. Może wystarczy, że świat uważa nie za bohaterkę. Może jeśli będą długa nad tym pracowała będę w stanie oszukać samą siebie.

Jessica Jones
 

Słońce właśnie zachodziło, stwarzając na niebie paletę przepięknych barw. Kiedy gorąca gwiazda całkiem zniknęła mi z oczu, niebo zaczęło ciemnieć, a niedługo potem pojawiły się i gwiazdy. Stałam na skraju dachu i czekałam na przybycie Megan i Nightwinga. Miałam na sobie mój kostium, ale tym razem spakowałam nieco więcej noży. Jay także miał na sobie jego kombinezon oraz ten czerwony kask. Choć nie widziałam twarzy, to dobrze wiedziałam, że się już niecierpliwi. Po naszej ostatniej porażce nieco się załamał. Mam nadzieję, że dziś pójdzie nam lepiej.

środa, 30 marca 2016

Czemu powoli popadam w ciemną otchłań?

Cześć wszystkim. Pewnie zastanawiacie się, czemu ostatnio nie dodawałam rozdziałów. Cóż, chyba już nadszedł czas by się z tym pogodzić i wreszcie wyznać Wam prawdę. I choć pisząc to, oczy już bolą mnie od płaczu, to wiem, że muszę Was uświadomić w obecnej sytuacji...

A prawda jest taka, że po raz kolejny popełniłam ten sam błąd. Nie zabezpieczyłam się. Ale zapewniano mnie, że z dyskiem zewnętrznym robienie kopii zapasowych, czy nagrywanie płyt ze zdjęciami nie będzie konieczne... Ale jednak, było jak najbardziej konieczne. Nie wiem, co dokładnie się stało, ale wiem tyle, że komputer nie czyta mojego dysku, widzi go jako nieformatowany nośnik. A na dysku znajdowały się wszystkie moje opowiadania... Szansa na ich odzyskanie jest minimalna, jeśli jetst jakakolwiek. Próbowałam jakoś naprawić dysk, ale usterka jest chyba zewnętrzna. Jeśli oddam go do naprawy, być może już nigdy nie odzyskam zawartości... Nie odzyskam moich pierwszych opowiadań, jakie kiedykolwiek napisałam... Nie odzyskam moich godzin spędzonych na pisaniu, na wylewaniu z siebie trudów życia, przekształcaniu wymaroznej wersji siebie w bohaterów książek...

Mój tata nie rozumie tego, co przeżywam. Podobnie jak mama, bardziej martwi się o zdjęcia. Nie rozumieją jak wiele pracy włożyłam w te historie i ile one dla mnie znaczą. Ale wiem, że wy to zrozumiecie. Bo wszyscy jesteśmy do siebie podobni, bo staramy się jakoś zabarwić ten czarno - biały świat, dodając do niego odrobinę magii i barw.

Marzyłam, że kiedyś, w przyszłości, wydam własną książkę. Że ktoś będzie ją czytał i będzie się w nią wczuwał i być może nawet nią zachwycał tak, jak ja zachwycam się innymi książkami, w tym także Waszymi opowiadaniami. Ale może się do tego nie nadaję? W końcu tracę moje dzieła już tak naprawdę po raz trzeci.. I jestem na tyle głupia, że nie wyciągam z tego wniosków... Może jednak głupota jest dziedziczna, sama nie wiem. Może to nawet nie głupota, a idiotyczna wiara, że skoro już raz mnie to spotkało, to po raz kolejny się już nie powtórzy. Sama nie wiem, po prostu nie wiem.

Nie chcę już tego przeciągać, bo jestem pewna, że już nudzi Was czytanie moich nędznych wyznań. Ale nic na to nie poradzę, przelewanie myśli na klawiaturę najlepiej mi pomaga. Dlatego jeszcze trochę Was zajmę. Chcę wreszcie otworzyć część siebie, która od zawsze byłą zamknięta, nawet dla najlepszych przyjaciół, a w szczególności dla rodziny.

Mam już dość... Chciałabym uciec, albo jeśli miałabym na tyle odwagi to skończyć z sobą raz na zawsze. Kilka razy nawet próbowałam, ale nie starczyło mi odwagi. Od kąt pamiętam moi rodzice się kłócili. Cały czas. Jestem w stanie policzyć nasze wspólne, szczęśliwe dni na palcach jednej ręki. Kłócili się, a ja słuchałam jak wypominają sobie nawzajem błedi i wszystkie brudy... Widziałam, jak się biją... Przez jakiś czas obwniałam za wszystko mamę, bo jak zawsze o coś się czepiała. Z biegiem lat zaczęłam obwiniać tate. Dowiedziałam się, że nie chciał, bym się urodziła... I w końcu zorzumiałam, że to wszystko, to moja wina. Moi rodzice pobrali się tylko i wyłacznie dlatego, że mama zaszła w ciąże. Być może, gdybym nigdy nie została stworzona, byliby teraz szczęśliwi? Lubię się nad tym zastanawiać na moście. Kiedy od ziemi dzieli mnie kilkanaście metrów, albo kiedy pociąg wyjeżdża zza zakrętu. Coś we mnei pragnie to wszystko skończyć, raz na zawsze, zacząć od nowa... Ale do tej pory powstrzymywałam się do śmierci tylko myślą, że będę mogła to wszystklo opisać, aby ze mnie uleciało, byście mogli to przeczytać, by ktoś nawet nieświadomie wiedział, co przeżywam... Teraz? Teraz już nic mnie nie powstrzymuje. I nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Ale będę się starać. Jak najdłużej... Będę próbowała to wytrzymać.

Teraz już naprawdę będziemy kończyć. Wstawię ten post na większość blogów, bo chcę, żebyście wiedzieli co się dzieje, czemu nie piszę. Teraz ryczę, nie wiem który raz w tym tygodniu... Wiedziałam, że to będzie dla mnie trudne, ale nie sądziłam, że aż tak. Że to będzie tak cholernie boleć... Ale boli...

Być może to jeszcze nie jest koniec, ale nie mogę tego obiecać. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć tylko tyle, że mam dość. Nie mam już siły. Odchodzę...

niedziela, 13 marca 2016

Rozdział XI - Ta Megan...

Cześć wszystkim. Tak wiem, dawno mnie nie było, ale moja wena była bardzo kapryśna. Dziś wreszcie wzięłam się za siebie i napisałam nowy rozdział, który zaraz przeczytacie ;-) Mam nadzieję, że to już koniec przerwy i że rozdziały będą pojawiać się regularnie, ale nie mogę tego obiecać. Jestem jednak dobrej myśli ;-)
Na razie to tyle :-) Miłego czytania ;-)


Są chwile, które nigdy nie wrócą, ale w pamięci, będą trwać wiecznie…


Gdy wróciłam do mieszkania było jeszcze ciemno, Jay chrapał w najlepsze. Nie byłam śpiąca, ale nie mając nic innego do roboty wzięłam długi prysznic i położyłam się w łóżku. Chciałam, żeby jak najszybciej nastał poranek, chciałam się na coś przydać, ale oczywiście, jak na złość, czas musiał mi się dłużyć. Ostatecznie znalazłam najlepsze wyjście z problemu, czyli sen. I choć to także zajęło mi sporo czasu, to koło czwartej nad ranem udało mi się usnąć.

środa, 17 lutego 2016

Nowe postaci

Cześć wszystkim :-) Dzisiaj krótko i na temat :-) W niedalekiej przyszłości pojawią się dwie nowe postaci. Jedną z nich pewnie (na pewno) znacie, druga natomiast jest stworzona przeze mnie ;-) Mam też info co do nowego rozdziału. Nie jestem pewna, czy wstawię go w tym tygodniu, bo skończył mi się zapas pomysłów i weny :-( Ale postaram się go napisać jak tylko będę miała czas i wenę oczywiście ;-) A oto i nasze nowe postaci!

sobota, 13 lutego 2016

Rozdział X - Niesprawiedliwa sprawiedliwość


Dopiero późną nocą…Przy szczelnie zamkniętych oknach…Gryziemy z bólu ręce…Umieramy z miłości…

Nadeszła noc, a ja oczywiście nie mogłam pozwolić Damianowi latać tak po ulicach miasta bez ochrony… Ja wiem, jest z nim Batman, ale dodatkowa para oczu zawsze się przyda. Czekałam na budynku sąsiadującym wieżę, gdzie czekał Deadshoot. Chyba nie ruszył się z miejsca od naszego spotkania. Miał jednak inny strój. Garnitur zastąpił ciemny kombinezon, a na nim skórzana kurtka oraz buty do łydki. Na jego prawym oku znajdowała się specjalna opaska z czymś przypominającym lornetkę. Lawton wciąż obserwował otoczenie, pewnie w poszukiwaniu Robina. Karabin snajperski był już przyszykowany. Teraz wystarczyło czekać.

sobota, 6 lutego 2016

Rozdział IX - Zlecenie


Nie składaj obietnic, jeśli nie jesteś pewny, czy zamierzasz ich dotrzymać.

Nicholas Sparks


Słońce wschodziło, a ja razem z nim wybudzałam się ze snu. Wczorajszy dzień był pełen wrażeń. Spotkanie z Damianem, długa zabawa na przyjęciu, a na koniec odprowadzenie pijanego Jasona do domu. To dopiero było coś. Jeszcze nie widziałam, żeby ktoś tak kiwał się na wszystkie strony. Chyba powinien chwilowo zastopować z alkoholem.

piątek, 29 stycznia 2016

Rozdział VIII - Spotkanie po latach


Ta sytuacja nie jest mi obca
Lecz za każdym razem upadam
Życie spędziłem uciekając
I zawsze się wymykałem
Jednak przy Tobie czuję coś
Co sprawia, że pragnę tu zostać

Na to wszystko byłem przygotowany
Nie strzelam by chybić
Ale czuję, że zbliża się burza
Jeśli przetrwam kolejny dzień
Nie będzie już sensu biec
Będę musiał się z tym zmierzyć

Jeśli zaryzykuję wszystko
Czy podtrzymasz mnie przed upadkiem?

Jak mogę żyć? Jak oddychać?
Gdy Cię nie ma, duszę się
Chcę kochać, czuć jej płomień w żyłach
Zdradź mi, czy nadeszła chwila by porzucić to co mam?
Dla Ciebie ryzykuję wszystko
To wskazują znaki na niebie

Writing's On The Wall - Sam Smith
 

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Justice League vs. Teen Titans

Cześć wszystkim! Już nie mogłam czekać do soboty by podzielić się z wami tą wiadomością, więc ogłaszam to dzisiaj. Wczoraj pojawił się pierwszy "sneak peek" nowej animacji DC, Justice League vs. Teen Titans. Już ostatnio wstawiłam pierwsze zdjęcie przedstawiające obecny skład drużyny, a dziś wklejam poniżej owy "sneak peek". Jeśli go jeszcze nie widzieliście, możecie obejrzeć go teraz.

sobota, 23 stycznia 2016

Rozdział VII - Kłamstwo ma krótkie nogi


Wierzę, wierzę, że jest w tobie miłość,
Wstrzymywana na niewyraźnych alejach,
Wewnątrz twego serca, tylko lękająca się ukazać.
Jestem bardziej, bardziej niż niewinna,
Ale zaryzykuj tylko i wpuść mnie,
A pokażę ci sposoby, których nie znasz.

Nie utrudniaj tego,
Nie pozwalaj przeszłości dyktować.
Taaak,
Byłam cierpliwa, ale powoli tracę wiarę.

Więc proszę, znam cię kochanie,
Znam cię kochanie.
Więc proszę, znam cię kochanie
Znam cię kochanie.

Skylar Grey – I Know You

wtorek, 19 stycznia 2016

Batman Bad Blood

Witam wszystkich! Dziś, tak jak obiecałam, choć trochę później niż podejrzewałam, zrobię recenzję nowego filmu Batman Bad Blood. Jeżeli jeszcze go nie obejrzeliście, teraz macie szansę. Tutaj daję link ;-) http://putlocker.is/watch-batman-bad-blood-online-free-putlocker.html

 

sobota, 16 stycznia 2016

Rozdział VI - Bolesne wspomnienia


Nieprawda, że czas leczy rany i zaciera ślady. Może tylko łagodzi przykrywając wszystko osadem kolejnych przeżyć i zdarzeń. Ale to, co kiedyś bolało, w każdej chwili jest gotowe przebić się na wierzch i dopaść. Nie trzeba wiele, żeby przywołać dawne strachy i zmory. Gdyby nawet trwały w ukryciu, zepchnięte na samo dno, to przecież gniją gdzieś tam, na spodzie, i zatruwają duszę, zawsze pozostawiając jakiś ślad - w twarzy, w ruchach, w spojrzeniu - tworzą bariery psychiczne, kompleksy. Nie pomoże wódka, nie pomoże szarpanie się w skrajnościach, od usprawiedliwiania do potępiania.

Lucjan Nowakowski

sobota, 9 stycznia 2016

Nominacja do Libster Blog Awards

Cześć :-) Zostałam nominowana do LBA, za co bardzo, z całego serca dziękuję Julii89, z bloga Młodzi Tytani - ich świat moim światem. Bardzo się cieszę, bo zostałam nominowana po raz drugi :D Teraz kilka wyjaśnień, czym dokładnie jest LBA ;-)

Rozdział V - Atak


Zagubiona w rock and rollu.
Zagubiona w obietnicy
Miłości, której nie znam.
Cienie ścigają mnie daleko od domu.
Pamiętam, kiedy moje serce było wypełnione złotem.
I wiesz, że
Zostałam spalona,
Zostałam spalona,
Zostałam spalona.
Widziałeś, jak tracę kontrolę.
To nie jest warte,
To nie jest warte,
To nie jest warte,
Mojej duszy.


Obróć twarz ku słońcu,
Pozwól cieniom spaść za Tobą.
Powiedz modlitwę, po prostu idź naprzód,
A cienie nigdy Cię nie znajdą.

Towards The Sun – Rihanna